maja 04, 2020

Prowansalska lampka czyli Francja - elegancja



Metamorfozy małe i duże

Lubię dawać w prezencie nowe domowe życie różnym przedmiotom. Nie zawsze są to spore gabarytowo meble wymagające wielu dni ciężkiej pracy, choć czasem dla tych niewielkich przedmiocików ta mała-wielka zmiana staje się zupełnym przeobrażeniem. Co dokładnie mam na myśli? Zapraszam za mną :)


Wraz ze szpargałami kupionymi pewnego dnia przytargałam 2 lampy: dużą, podłogową i mniejszą ale bardzo dekoracyjnie wykonaną. Początkowo chciałam z nich zrobić komplet romansujących ze sobą kolorystyką podstaw i abażurów. Jednak ostatecznie uznałam, że różnią się za bardzo, by je zestawiać. Pierwsza zmiany dostąpiła niższa lampka, gdyż od razu skojarzyła mi się z romantycznym nastrojem francuskiej Prowansji, choć pozbawiona klosza i odrapana nie każdemu z Francją-elegancją by się skojarzyła.


Zaczęłam więc od umycia biedaczki, oczyściłam zabrudzony kabel i potraktowałam go nabłyszczającym Plakiem. Zabezpieczywszy taśmą kabel przetarłam papierem ściernym o gramaturze 100 całość, biała farba trzymała się dobrze postanowiłam więc wykorzystać ją jako podkład do przetarć, których najniższą warstwą był kolor na ciemno bejcowanego drewna. Bazą uczyniłam pudrowy róż z palety Liberona (farny kredowe). Dwie warstwy farby, którymi potraktowałam też betonowy świecznik, bowiem ten w trakcie wpadł mi oko, jako odpowiednia para dla mojej małej księżniczki, dały zadowalający efekt.


Potem położyłam suchym pędzlem warstwę farby szarej - kazeinowa Liberon. Po wyschnięciu zabrałam się za przecierki, do których użyłam, na zmianę - papier 100 do głębszych "wżerów" i 150 do  lekkiego odsłaniania bieli. Następnie całość została zawoskowana bezbarwnym woskiem Renesans a po ok. 30 minutach wypolerowany. Kiedy kolor nabrał głębi i satynowego blasku pozostało sięgnąć już tylko po barwiący wosk w kolorze białym. Chcicałm nim "złagodzić" ciemne przetarcia, by lampka była raczej w typie chabby chic a nie chippy look :) Tak bawię się tymi pojęciami, bo od kilku dni na potrzeby nowego projektu zgłębiam tema...


Na końcu zostało już tylko założyć nowiutki aksamitno srebrny abażur zakupiony na Allegro...I tu pojawił się problem do którego potrzebny jest mąż. To znaczy mogłaby to załatwić przejściówka ale mąż jest lepszy :) W każdym razie musiał mi dociąć na laserze 2 zwężki do abażura, aby ten pasował do lampeczki. 
Siedzę tak teraz, piszę ten wpis, bukiet bzu roztacza słodką woń a eteryczny blask lampki oświetla blat...ech szkoda, że muszę się z nią rozstać :) 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Chataodnowa.pl , Blogger