lutego 27, 2023

Czas zrobić comming out... kocham szmateksy :).


Miłością wielką i wierną. Kiedyś to był obciach. Od kiedy jednak na scenę wkroczyły internetowe bojówki walczących o klimat młodych hippisów, popularne lumpki przeżywają renesans🙂. Ja te miejsca uwielbiam, jak biblioteki, czy księgarnie. Tylko wygrzebane przeze mnie egzemplarze trochę inaczej opowiadają swoje historie. Lubię wejść do takiego ciuchpeksiku i dać się prowadzić oczom😶. Dostrzec ciekawy wzór, fakturę, kolor, który przytrzyma mój wzrok na dłużej. Nałogowo w tych przybytkach nabywam też kurteczki dżinsowe. Kiedy więc na przedwiośniu wygrzebałam czwartą z szafy, uznałam że to jednak możliw... możliw, jest przesada😜. Co zrobić z czwartą prawie identyczną kataną🤔? Ha... Zrobić z niej ciekawy i niepowtarzalny element garderoby.

A więc... Jestę dizajnerę🙃😉...
I już mam w głowie kolejne projekty. Ale zanim, zanim. Dokładnie przetestuję eksploatację, trwałość farb do tkani i być może pojawią się w ofercie😊.
Tymczasem natchnięta obrazem Afrina Sajediego zrobiłam spontaniczny prototyp, malując oczywiście swoimi łapkami🖌️. A, że moja głowa jest jak napęczniały automat do historyjek🥴... Już wiem, że namalowała Giselle, która mieszka w nadmorskiej części Normadii. Jak sądzę pracuje w porcie rankami, przy przeładunku świeżo złowionych ryb 🐟🐟🐟. Potem sprzedaje towar miejscowym restauracyjkom na własnym straganie. Żyje w surowym klimacie smaganych wiatrami klifów. Ani los, ani pogoda nigdy jej nie rozpieszczały. Kiedy więc przychodzi pierwsze od lat gorące lato, Giselle pozwala sobie na całą leniwą sobotę
na plaży🏖️.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Chataodnowa.pl , Blogger