Pod nogami skrzypią resztki zmrożonego śniegu. Suche wiechy krwawnika i wrotyczu szarpie lodowaty wiatr. Srebrzyste brylanciki zdobią rudo-brązowe kwiatostany dziurawca. Grzechotki maków kołyszą się miarowo rozrzucając nasiona, które skusiły gila o czerwonawym brzuszku. Mały łakomczuch przycupną na jednej z tęższych łodyżek. Wiatr zawiał, szmer przeszedł wzdłuż miedzy i suchych traw. Gdzieś dalej wzbił się, z tępym łopotem skrzydeł, kruk czarny do lotu. I gil umknął z przestrachem ledwie skubnąwszy małe ziarenko.
Bukiet suchych maków, jakie na przedwiośniu kolebią się w zaspanych ogrodach, był moją inspiracją dla tej rustykalnej szafeczki. Słomkowo-beżowe, z odcieniami zieleni i fioletu. Wyszlifowany do gładkiego drewna blat i nogi dębowe, dorobione przez prywatnego tokarza. Aby zespoić chłodne kolory motywów roślinnych, do zabezpieczenia drewna wybrałam olej w kolorze dębu skalistego. Proste gałkichyba tyle, a może jednak - aż tyle?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz