Zawsze chciałam malować. Zawsze chciałam umieć przekładać na papier kolory, emocje, obrazy, jakie generuje, jak króliki z kapelusza, moja wyobraźnia. Problem w tym, że jak porwana potrzebą artystyczną łapałam za pędzel, to na papierze stawiałam głównie bezkształtne kleksy. Nic to nie miało wspólnego z oryginalnymi dziełami artystów, jakich podziwiałam i podziwiam. Podeszłam więc do tematu metodycznie. Od prostych kresek, od podpatrywania kształtów, inspirowania się zestawieniami kolorystycznymi...twarzami, do cieniowania i prób kreowania własnych wzorów. Tak oto sobie maluję. Nie jest to może sztuka przez wielkie S...ale mnie w zupełności wystarcza, aby się twórczo wyładować :)
marca 07, 2022
Sztuka dla sztuki ;)
Zawsze chciałam malować. Zawsze chciałam umieć przekładać na papier kolory, emocje, obrazy, jakie generuje, jak króliki z kapelusza, moja wyobraźnia. Problem w tym, że jak porwana potrzebą artystyczną łapałam za pędzel, to na papierze stawiałam głównie bezkształtne kleksy. Nic to nie miało wspólnego z oryginalnymi dziełami artystów, jakich podziwiałam i podziwiam. Podeszłam więc do tematu metodycznie. Od prostych kresek, od podpatrywania kształtów, inspirowania się zestawieniami kolorystycznymi...twarzami, do cieniowania i prób kreowania własnych wzorów. Tak oto sobie maluję. Nie jest to może sztuka przez wielkie S...ale mnie w zupełności wystarcza, aby się twórczo wyładować :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz